Od rana padał deszcz, ale mimo niesprzyjającej pogody z pełnym bagażnikiem prowiantu wyruszyliśmy na leśną Polanę Sitowiec w Puszczy Niepołomickiej. Gdy dotarliśmy do zacisznej polany ukrytej wśród drzew, czekało już na nas rozpalone ognisko i rozpoczęliśmy wspólne biesiadowanie. Kiełbaski skwierczały nad ogniem, a ziemniaki piekły się w żarze, pachnąc obłędnie. Na biwaku wszystko smakuje wyśmienicie, więc niecierpliwie czekaliśmy na ten wspaniały posiłek. Niektórzy z nas nucili przy gitarze, inni wybrali się mimo deszczu na krótki spacer po lesie. Każdy znalazł coś dla siebie — ciszę, śmiech, zapach lasu i smak przygody.
Zmęczeni, ale szczęśliwi wracaliśmy z naszej wyprawy do Krakowa. W autobusie panował gwar i śmiech, a wspomnienia z ogniska jeszcze długo będą nam towarzyszyły.